Chrystus moim Panem i Zbawcą!

 

Niedziela 31 marca 2019 roku to już niestety ostatni dzień naszych Jubileuszowych Misji Ewangelizacyjnych. Dzisiejsza myśl przewodnia to: „Chrystus moim Panem i Zbawcą!”. Msze św. były odprawione w porządku z poprzedniej niedzieli, czyli o 7.30, 9.30, 11.30 i 17.00.

Eucharystię o godz. 9.30 celebrował ks. proboszcz Jan Pieńkosz. Poprzedziło ją modlitewne przygotowanie. Wpatrzeni w oblicze Matki Jedności i naszych starszych braci, Błogosławionych Unitów z Pratulina dziękowaliśmy za doznane łaski i polecaliśmy tych, którzy nie skorzystali z dobra płynącego z Misji św. Odmówiliśmy Litanię do Błogosławionych Męczenników Podlaskich i „Pod Twoją obronę”. Rozważaliśmy II tajemnicę radosną Różańca.

Naukę misyjną wygłosił ks. Zbigniew Sobolewski, który zachęcał nas do robienia postanowień, np. może to być:

- gorliwsza modlitwa

- wypowiedzenie walki swoim słabościom

- miłość bliźniego (Są dwa podstawowe jej oblicza: szacunek dla drugiego człowieka oraz dobroć).

Wszystko to po to, aby osiągnąć świętość. Wezwał nas bowiem do niej sam Bóg: 

Świętymi bądźcie, jak ja jestem Święty!

Po kazaniu wszyscy odnowiliśmy przyrzeczenia chrzcielne i zostaliśmy pokropieni święconą wodą.

Po skończonej Eucharystii ks. Tomasz Czarnocki poświęcił wszystkie pamiątki zakupione w sklepiku na starej plebani oraz udzielił specjalnego błogosławieństwa dającego odpust zupełny. Ks. proboszcz podziękował misjonarzom za głoszenie Słowa Bożego i świadectwo wiary, podziękował też wszystkim, którzy włączyli się w jakikolwiek sposób w przygotowanie Misji św.. Słowa wdzięczności popłynęły też z ust ks. T. Czarnockiego, który dziękował przede wszystkim naszym kapłanom, nam zaś życzył, by owoce Misji św. trwały w nas jak najdłużej.

Jak w każdą niedzielę Wielkiego Postu nastąpiło teraz wystawienie Najświętszego Sakramentu i nabożeństwo „Gorzkich żali”.

Ostatnia Eucharystia z uroczystym zakończeniem naszych Jubileuszowych Misji Ewangelizacyjnych była celebrowana przez ks. proboszcza Jana Pieńkosza o godz. 17.00. Wcześniej modliliśmy się na różańcu i Litanią do Błogosławionych Męczenników Podlaskich. Dziękowaliśmy Matce Bożej i Błogosławionym Unitom za ich obecność wśród nas. Poleciliśmy nasze rodziny i tych, którzy nie skorzystali z Misji św..

Naukę misyjną skierował do nas ks. T. Czarnocki. Porównał Wisznice do biblijnego Kanaan. Bóg chce szczęścia człowieka, dlatego zawiera z nim przymierze. Misjonarz przypomniał nam przymierze Boga z Noem. Jego symbolem jest łuk. Nie ma on jednak cięciwy, co oznacza troskę Boga o pokój między ludźmi. Kapłan podpowiadał nam jak żyć, aby być szczęśliwym:

- mówić Bogu o wszystkim

- kochać Boga i bliźniego (Człowiek musi kochać i musi być kochany)

- wyzbyć się „kamiennego serca”, a stać się „nowym stworzeniem” promieniującym miłością Chrystusową

- traktować przykazania jak własne, wtedy ich wypełnianie będzie sprawiało nam radość.

Ks. dr T. Czarnocki życzył sobie i nam przygotowania na czasy trudne, wymagające heroizmu. Czy jestem gotowy jak Błogosławieni Unici dać świadectwo swojej wiary? Niech przeżyte Misje św. pomogą nam na to pytanie odpowiedzieć.

Po Eucharystii każdy indywidualnie w chwili ciszy mógł się pożegnać z niezwykłymi Gośćmi i wpatrując się w relikwie Błogosławionych Męczenników Podlaskich i oczy Pani Kodeńskiej umocnić swoją wiarę i nabrać sił do dalszej życiowej wędrówki.

Następnie ks. dr Zbigniew Sobolewski poprowadził modlitwę litanijną do Matki Bożej oraz modlitwę bogatą w prośby i podziękowania.

Procesyjnie wyszliśmy z kościoła. Panie wyniosły relikwie Błogosławionych Męczenników, a panowie – kopię ikony Matki Bożej Kodeńskiej. Przed świątynią w obecności Świętych Znaków nastąpił uroczysty obrzęd poświęcenia pięknego krzyża misyjnego. Odnowiliśmy przyrzeczenia chrzcielne i zostaliśmy pokropieni wodą święconą. Otrzymaliśmy też specjalne błogosławieństwo, które daje nam odpust zupełny. Poświęcono nasze pamiątki misyjne. Padło wiele ciepłych słów. Ks. proboszcz dziękował  misjonarzom, a oni naszym kapłanom oraz nam za świadectwo wiary.

I zabrzmiało: „O Maryjo, żegnam Cię”. Ks. proboszcz Jan Pieńkosz ucałował Święte Znaki. Przy pieśni „My chcemy Boga” wstawiono je do samochodu – kaplicy. Ojciec oblat pożegnał się krótkim „Szczęść Boże” i odjechali . . . 

Smutek ogarnął nas wszystkich, ale inne parafie też czekają na Matkę Bożą i Błogosławionych Unitów. Nie wolno nam zatrzymywać Ich tylko dla siebie. Do zobaczenia w Kodniu i Pratulinie! Tym razem wzruszenie ogarnęło jeszcze więcej osób. Łamały się głosy, z oczu płynęły łzy.

Jubileuszowe Misje Ewangelizacyjne dobiegły końca. Jakie wydadzą owoce? Czas pokaże . . .